Składniki na biszkopt migdałowy:
· 8 jaj
· 8 łyżek cukru
· 4 łyżki mąki pszennej
· 10 łyżek zmielonych migdałów( u mnie zmielone płatki migdałowe, ale myślę, że zmielone całe migdały będą bardziej odpowiednie)
· 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy cukier i miksujemy na bezę. Dodajemy po jednym żółtku i mieszamy. Następnie wsypujemy: mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, zmielone migdały i dokładnie , ale delikatnie mieszamy.
Wylewamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 35-40 minut w temp. 175 stopni. Po ostudzeniu kroimy na 3 blaty.
Składniki na krem czekoladowy:
· opakowanie budyniu czekoladowego
· 2 łyżki cukru
· 400 ml mleka
· 8 łyżeczek czekolady do picia w proszku
· 300 g margaryny
Budyń gotujemy na 400 ml. mleka. Studzimy.
Margarynę miksujemy na puch. Dodajemy po 1 łyżce budyniu i 1 łyżeczce czekolady w proszku.
Miksujemy na gęsty krem.
Masa rodzynkowa:
· tabliczka mlecznej czekolady
· tabliczka gorzkiej czekolady
· 100 g masła
· 300 g rodzynek
· pół szklanki spirytusu lub wódki
Rodzynki zalewamy spirytusem i szczelnie przykrywamy.
Odstawiamy na 4-5 godzin do lodówki. Odcedzamy na sitku (alkohol zostawiamy).
Masło i czekoladę rozpuszczamy.
Dodajemy rodzynki i połowę alkoholu. Mieszamy i studzimy.
Dodatki:
· słoik dżemu z czarnej porzeczki
WYKONANIE:
blat migdałowy
dżem
½ kremu czekoladowego
blat migdałowy+ dżem
½ kremu czekoladowego
blat migdałowy
masa rodzynkowa
Ciasto schładzamy w lodówce do momentu stężenia masy rodzynkowej.
Smacznego!
Oj takie ciasteczko bym zjadła... Wygląda obłędnie! Tyle warstw ;) Pychota :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast rodzynek mogą być mieszane owoce suszone? Kamila
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak- tylko trzeba je pokroić drobniej. Smak pewnie będzie równie dobry:)
UsuńMariola....u Ciebie jak zawsze ciasta przecudne. :)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda obłędnie, i jaka fajna nazwa :)
OdpowiedzUsuńCiasto piękne na nazwa świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs.
Tego przepisu nie znałam, ale bardzo mi przypadł do gustu. Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto i fajna nazwa ;)
OdpowiedzUsuńFascynują mnie ciasta z taką ilością warstw... Musiało smakować znakomicie :)
OdpowiedzUsuńReceptura iście łopatologiczna - czyli taka jaką lubię :) Obrazek po obrazku dokładnie pokazuje kolejne etapy przygotowywania ciasta i na pewno skorzystam z tak drobiazgowo zaprezentowanego przepisu :)
OdpowiedzUsuńWitam, piękne robisz te ciasta ale jest pod wrażeniem Twoich biszkoptów, czy możesz mi napisać jaki jest ich sekret,że są zawsze wyrośnięte, puchate i mięciutkie????Takie wyglądają na zdjęciach???Jak je robisz????Czy po upieczeniu studzisz na kratce?w formie???Są mega pyszne i takie pulchne, zazdroszczę Ci talentu.Pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńWitam Lidio i dzięki za miłe słowa:) Chyba nie mam żadnego sekretu jeśli chodzi o biszkopty:) Zawsze robię je według jednego przepisu( tego 1 szkl cukru, 1szkl mąki , 6 jaj, 1 łyżecz. proszku do pieczenia i ewent. kakao) Myślę, że nie opadają bardzo bo z białek i cukru zawsze robię sztywną bezę i dopiero potem dodaje żołtka i reszte składników( dawniej robiłam tak, że pianę z białek dodawałam na koncu i te miały tendencje do opadania). Biszkopt po upieczeniu na jakies 25 minut zostawiam w formie a potem wyjmuję i kładę " do góry nogami":)- dzięki temu ma równy wierzch. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńDzięki że tak szybko mi odpisałaś.Chyba zapamiętam Twój prosty przepis na biszkopt:)A kiedyś robiłam taki rzucany z 60 cm na podłogę, ma to zapobiegac opadaniu ciasta, hmmm, różnie raz wyszedł raz nie.A czy jak dodajesz sypie dodatki(mąki) to mieszasz delikatnie mikserem czy np. widelcem???A i jeszcze mam takie pytanie czy robiąc czekoladowy biszkopt dodajemy kakao ale bez mąki ziemniaczanej???Ktoś mi też mówił że biszkopty z dodatkiem mąki ziemniaczanej są bardziej pulchne, prawda to???
OdpowiedzUsuńLidio ja z kolei chyba nie próbowałam nigdy "rzucanego":) przetestuję napewno:) Do biszkopta zawsze mieszam mąki z proszkiem a potem przesiewam przez sito do masy jajecznej i mieszam drewnianą łyżką. Nie używam metalowych sztućców do mieszania, Ja rzadko kiedy robię biszkopt z mąką ziemniaczaną( chyba że przepis koniecznie tego wymaga), kakao zawsze dodaje na końcu i też przesiewam przez siteczko, Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że biszkopt z niewielkim dodatkiem octu( pół łyżeczki) jest mięciutki i puszysty w środku- więc taki najbardziej się sprawdza, gdy niczym go nie nasączamy, a jedynie przekładamy np. masą śmietanową:)
UsuńKochana Ty masz wiedzę o talent:) fajnie że podpowiedziałaś mi o tym mieszaniu, przesiewaniu, takie niby detale a pewnie maja zasadniczy wpływ na efekt końcowy prawda?A jeśli chodzi o ocet, to w którym momencie go dodawać???Jest tu jakaś zasada?Ale mi narobiłaś smaka na taki biszkopt z bitą śmietaną, mniam.Dbasz by wszystkie produkty miały jednakową temperaturę pokojową???Pewnie od mamy albo babci znasz te tajniki pieczenia.
OdpowiedzUsuńEtam Lidio- to poprostu kwestia robienia czegoś po raz kolejny, nie talentu:) Jeśli chodzi o ocet to można go dawać do ubitych białek z cukrem, a jeśli chodzi o temp. to jaja zawsze powinny być schłodzone( prosto z lodówki) i chwilę sparzone. Hehe wiesz co Lidio ani moja babcia nie piekła zbyt chętnie, ani mama prawie nie piecze( oprócz szarlotki- robi najlepszą:))
UsuńKochana Mariolu raz jeszcze napiszę, że jestem pod mega wrażeniem tych biszkoptów, wszystkie takie równe, wyrośnięte, puchate, bajka normalnie.Czy wkładasz je do zimnego czy nagrzanego piekarnika???Pieczenie, czas, piekarnik pewnie też odgrywa ważną rolę, by nie były wysuszone prawda?Kochana przepraszam Cię,że tak Cię męczę pytaniami.
OdpowiedzUsuńLidio biszkopt wkładam do nagrzanego piekarnika( do 180 stopni) ale mój piekarnik jest mega przepalony już i teoretycznie powinnam je piec w 175 st.
UsuńSpoko, jestem tu między innymi po to, by odp na pytania:), choć sama ciągle się uczę, pozdrawiam!