Wiem, wiem… Nie było mnie tutaj daaawno… Ale obiecuję, że będę się pojawiać częściej;) Witam Was przede wszystkim bardzo słodko i sernikowo. Dziś przepis zachomikowany dawno temu od kochanej Agnes. To połączenie słodziutkiego serniczka i puchatego biszkopta kakaowego oblanego czekoladową glazurą. Kto uwielbia serniki i lubi oprócz podniebienia cieszyć także oko- będzie w siódmym sernikowym niebie;)) W smaku Szachownica przypomina nieco Izaurę, ale jest zdecydowanie bardziej lekka, dzięki zastąpieniu ciacha „murzynkowego” biszkoptem. Przepis Agi nieco zmodyfikowałam , ale oczywiście odsyłam Was do oryginału;)
Składniki na biszkopt ( forma 24x26 cm)
6 jaj
szklanka cukru
¾ szklanki mąki
¼ szklanki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy cukier i miksujemy na bezę. Następnie wbijamy żółtka i mieszamy na najniższych obrotach do połączenia składników. Dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i kakao Wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 40 minut w temp. 180 stopni. Studzimy. Kroimy wzdłuż na 8 równych pasów.
Składniki na sernik:
1 kg sera białego dwukrotnie zmielonego
1 kostka masła
4 jaja
1 – 1 1/3 szklanki cukru pudru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka budyniu waniliowego
sok z 1/2 cytryny
Masło ucieramy z pudrem i żółtkami. Dodajemy ser, mąkę, budyń i sok z cytryny. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z resztą składników.
WYKONANIE:
na dnie brytfanki układamy 4 pasy biszkopta kakaowego
( w odległości ok. 2 cm.)
pomiędzy wykładamy połowę masy serowej
na „serowe pasy” układamy pozostałe biszkoptowe pasy lekko je dociskając
w wolne miejsca wlewamy pozostałą część masy serowej
pieczemy 50 minut w temp 180 stopni
Smacznego!
pyszne ciacho, ale trochę pracochłonne ;-)
OdpowiedzUsuńMariola zgubo nasza zaś cudnie i słodko :)
OdpowiedzUsuńfajnie ,że już jesteś ,codziennie zaglądałam a Ciebie nie ma i nie ma .POZDRAWIAM MAŁGOSIA
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Małgosiu za tak ciepłe slowa,:* Pozdrawiam, Mariola
Usuńsernik wygląda wspaniale! :) takiego jeszcze nie jadłam... :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńJa też wyczekuję i martwić się już zaczęłam..
Pozdrawiam :)
Musiał być doskonały :D
OdpowiedzUsuńNo w końcu jesteś, ja również na Ciebie czekałam :) Cieszę się, że upiekłaś szachownicę, wygląda tak samo dobrze, jak smakuje, wiem, co mówię... :) Pozdrawiam Ciebie cieplutko :)
OdpowiedzUsuń