Ale ten czas leci.. Prawie tydzień nie było ciasta, no ale cóż-nadrabiam:) Kopiec Kreta to bardzo popularne "paczkowe" ciasto, do kupienia w sklepie. Ale ja podziwiałam jego "domowe" wersje u wielu z Was, aż w końcu zdecydowałam się je zrobić. Przepis mam z pysznego bloga Katarzyny. Ciacho jest nie tylko efektowne, ale równie smaczne. No ale czy z połączenia czekoladowego ciasta i masy z bitej śmietany mogło wyjść coś niesmacznego?:) Kopiec Kreta nie jest za słodki, jest też dość trwały, więc wpisuje się w temat imprez ogrodowych na świeżym powietrzu przy wysokich temperaturach:)
Składniki na ciasto:
5 jaj
szklanka cukru
2 ½ szklanki mąki
3 łyżki kakao
1 szklanka wody
1 szklanka oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubijamy z cukrem na sztywno. Stopniowo dodajemy po 1 żółtku, miksując na najniższych obrotach.Mąkę, kakao i proszek do pieczenia przesiewamy przez sito i stopniowo dodajemy do ciasta z olejem i wodą. Wykładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 60-65 minut w temp. 180 stopni( sprawdzamy patyczkiem czy ciasto się upiekło w środku). Studzimy. Ścinamy wierzch ciasta. Ścieramy na tarce. Spód lekko wydrążamy pozostawiając boki:
Masa śmietanowa:
500 ml kremówki
4-5 łyżek cukru pudru
4 łyżeczki żelatyny rozrobione w 1/3 szklanki gorącej wody
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem na sztywno. Żelatynę rozrabiamy w 1/3 szklanki gorącej wody. Przestudzoną dodajemy do śmietany, miksując.
Dodatkowo:
4 banany
sok z 1 cytryny
WYKONANIE:
lekko wydrążony spód ciasta czekoladowego
banany skropione obficie sokiem z cytryny
masa śmietanowa( na środku kładziemy największą ilość)
okruchy ze startego na tarce wierzchu( na środku największa ilość)
lekko przyklepujemy rękoma
wstawiamy na 3 godziny do lodówki
Smacznego!
Mariola ale żeś szkodnika wielkiego usypała :)
OdpowiedzUsuńFenomenalne Ci wyszło!!! :D
OdpowiedzUsuńPiękny kopczyk! Robiłam go sto lat temu z paczki, ale "domowa" wersja jest pewnie stokroć lepsza. Pozdrawiam wiosennie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie. To jedno z moich ulubionych ciast:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda domowa wersja :)
OdpowiedzUsuńSuper ciasto, piekłam kiedyś babeczki kopce kreta i były bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńTo ciasto na pewno jest pyszne, tym bardziej, że domowe.
Wyszło Ci wspaniałe ciasto :)
OdpowiedzUsuńwygląda idealnie, nie widziałam jeszcze tak ładnego kopca super:)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, sama bym zjadła spory kawałek, pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńKlasyk! Aż wstyd, że jeszcze go nie robiłam... :) Zapraszam serdecznie do mnie na KONKURS
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kopiec Kreta, wyszedł ci idealny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ciasto, pięknie u Ciebie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdomowego jeszcze nie robiłam. Pora chyba nadrobić
OdpowiedzUsuńwitam a ja trochę z innej beczki często dodajesz do mas masło roślinne, czy może być to z pojemniczka czy musi być kostka? i jak ty to robisz, że przy wysokich przekładańcach nie ucieka ci to wszystko na boki ja zawsze muszę obkładać jakimiś dodatkowymi tekturkami czy to wina moich blach że są szersze u góry będę wdzięczna za radę. od niedawna odwiedzam twojego bloga, ale strasznie mi się podoba ponieważ uwielbiam przekładańce i ciasta siostry Anastazji.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Elżbieto, ja dodaję masło z pojemniczka o to: http://olgierd.bblog.pl/wpis,slynne;maslo;roslinne,66964.html, ale często też używam np kasi czy palmy do mas. Żeby masa nie wychodziła na boki przekładańca zawsze układam w brytfance na papierze do pieczenia i papierem lekko dociskam boki i ewentualnie jakąś tekturką. Następnie wkładam je na 2 godziny do lodówki w blaszce, a potem wyjmuję z blaszki, pozbywam się papieru, kładę na tacy i chłodzę jeszcze ok. godzinę w lodówce. Bardzo dziękuję Ci za miłe słowa na temat bloga- też uwielbiam ciasta s. Anastazji:) Pozdrawiam!
Usuńładny kopiec :)
OdpowiedzUsuń