A teraz będzie krótka opowieść o tym jak Jacuś stał się PawełkiemJ Wypiek wykonałam z przepisu( niespodzianka:p) s. Anastazji i w oryginale siostra sugeruje, by do masy użyć batoników „ Jacuś”, od których pochodzi nazwa ciasta. A że Mariola Jacusiów nie znalazła na sklepowej półce, poraczyła się „Pawełkami”: koniec opowieściJ A na poważnie: Ten przekładaniec to taki łaciaty murzynek kokosowy z mocną dawką kremu na bazie wyżej wymienionych batoników właśnie. Ze środka ciasta przebija się swoją jasnością biszkopt mocno nasączony rumem. ”Jacuś” jest zupełnie inny w smaku niż typowy biszkopt przekładany kremem: ucierane kakaowe ciasto jest miękkie, lekko wilgotne ale nie gąbczaste, w połączeniu z kokosowymi „wysepkami”: kompozycja wymarzonaJ Jeśli jesteście wielbicielami kokosa i słodziutkich, lekko alkoholowych kremów i ciast- to Jacuś może stać się Waszym słodkim faworytem na nadchodzące ŚwiętaJ
Składniki na ciasto kakaowo- kokosowe:
CZĘŚĆ KAKAOWA:
250 g margaryny
2 łyżki mleka
3 łyżki kakao
szklanka cukru
1 ½ szklanki mąki pszennej
4 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
W garnku rozpuszczamy: margarynę, cukier, kakao i mleko, chwilę gotując. Studzimy. Do chłodnej masy dodajemy żółtka i ucieramy dokładnie.
Następnie dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia
i ucieramy na gładką masę(będzie dość gęsta).
Ubijamy pianę z białek i łączymy z ciastem, delikatnie mieszając całość.
CZĘŚĆ KOKOSOWA:
4 białka
150 g cukru
150 g wiórek kokosowych( u mnie połowa to kolorowe wiórki)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy stopniowo cukier i miksujemy na sztywną bezę. Wsypujemy wiórki kokosowe, mąkę i proszek do pieczenia. Delikatnie mieszamy.
WYKONANIE I PIECZENIE:
Na blachę kładziemy naprzemiennie po łyżce ciasta kakaowego i kokosowego.
Całość lekko wyrównujemy z wierzchu.
Pieczemy 45-50 minut w temp. 180 stopni. Studzimy.
Kroimy na dwa równe blaty.
Składniki na biszkopt jasny:
5 jaj
5 łyżek cukru
5 łyżek mąki pszennej (z czubem)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier i ubijamy dalej na bezę. Dodajemy po 1 żółtku i miksujemy na najniższych obrotach. Wsypujemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Dokładnie, ale delikatnie mieszamy. Wylewamy do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 30-35 minut w temp 175 stopni. Studzimy.
Składniki na krem:
500 ml mleka
cukier waniliowy
6 łyżek cukru
4 żółtka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3 batony Pawełek lub inne tego tego typu
3 łyżki mleka
250 g masła
Z mleka, mąki, żółtek i cukru gotujemy budyń. Studzimy.Batony rozpuszczamy w mleku. Studzimy. Masło ucieramy dodając partiami po łyżce ostudzony budyń i ostudzone batony,
do uzyskania gęstej masy. Dzielimy na 2 części.
Dodatkowo:
rum do nasączenia biszkoptu jasnego
50 g wiórków kokosowych
WYKONANIE:
blat kakaowo- kokosowy+1/2 kremu
biszkopt nasączony rumem
1/2 kremu
blat kakaowo-kokosowy
polewa+ posypka z wiórek kokosowych.
Smacznego!
wygląda niesamowicie:)
OdpowiedzUsuńale dobry tuczydup :D
OdpowiedzUsuńbaaardzo przystojny ten Jacuś, zabrałabym go sobie :)
OdpowiedzUsuńMariola a kiedy Agatka?:)) Rewelacja strasznie mi się podoba, muszę sobie taki zrobić. :)
OdpowiedzUsuńElu dałaś mi inspiracje na nazwę na przyszłe ciasto:) Teraz skład obmyślę i wykonanie- może niebawem będzie i Agatka:)
UsuńPrzepadam za takimi przekładańcami :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńMariolu im więcej widzę tych Twoich przekładańców, tym bardziej mnie zadziwiasz - rewelacyjne są! :)
OdpowiedzUsuńLubię ciasta, które mają fajne nazwy. Pewnie to by mi bardzo smakowało, ale jak większość ciast s. Anastazji dla mnie przekombinowane i zbyt czasochłonne...
OdpowiedzUsuńAsa- to prawda- ciasta są pracochłonne, ale wynagradzają każdą minutę smakiem i uśmiechem na ustach innych:) Jak dla mnie w każdym cieście siostry działa magia idealnie dobranych składników, ale to oczywiście tylko moje skromne zdanie:) Pozdrawiam Cię:)
UsuńA wiesz, że ja też nigdzie nie spotkałam tych batonów? Co innego Grześki, Pawełki, ale nie Jacki. Nie ten region Polski widocznie ;) Przekładańce Anastazji, w Twoim wykonaniu, przemawiają do mnie bardzo :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSłów zachwytu na te Twoje ciasta zaczyna mi brakować :)
OdpowiedzUsuńFajna nazwa i piękne ciasto :)
OdpowiedzUsuń