Tort Św. Honoriusza

 

 

 

 

Nie wiem jak Wy, ale ja czasem lubię sobie pooglądać ciekawe kanaly na Youtube. I od tego zaczyna się historia tego przepisu; ) Tort św. Honoriusza i jego wykonanie najpierw podpatrzyłam u Mietczyńskiego – bardzo polecam jego kanał, bo oprócz ciekawych przepisów ( i zmagań z nimi :)) świetnie recenzuje także filmy. Ale wracając do wypieku: To połączenie ciasta francuskiego i ptysiowego z bitą śmietaną. Całość udekorowałam owocami i miętą. Deser delikatny, kruchutki, przyjemna kombinacja śmietany i dwóch rodzajów ciast.

Spód:

1 opakowanie ciasta francuskiego

Z ciasta francuskiego wycinamy okrągły spód ( może być od wymiaru tortownicy). Układamy na dużej blasze wylożonej papierem do pieczenia. 

 

 

Ciasto ptysiowe:

120 ml wody

65 g masła

2 jaja

80 g mąki

szczypta soli

Wodę z solą zagotowujemy. Na wrzątek wsypujemy mąkę. Mieszamy szybko, aż do powstania z ciasta „kulki”. Studzimy. Dodajemy jaja i miksujemy do powstania gładkiej masy.


Odstawiamy na 20 minut do chłodu.

Z 2/3 ciasta wyciskamy szprycą ok. 11-12 małych ptysiów ( średnica ok. 3 cm) w temp 180 st+ termoobieg. ok. 25 min. Po ostudzeniu przekrawamy je i nadziewamy bitą śmietaną( poniżej przepis)

WYKONANIE podstawy ciasta :

na ciasto francuskie wyciskamy szprycą 2 okręgi z ciasta ptysiowego: jeden w środku i jeden po brzegu.

 

Pieczemy ok. 35 minut w temp 180 stopni+ termoobieg. Studzimy.

 

 

Masa śmietanowa:

400 ml śmietany 30%

4 łyżki cukru pudru

2 łyżeczki żelatyny rozrobione w ¼ szklanki wrzątku

Śmietankę kremówkę miksujemy na sztywno z cukrem pudrem i śmietan fixem . Pod koniec dodajemy przestudzoną żelatynę, miksując.

dodatkowo:

owoce i czekolada do dekoracji

PRZEKŁADANIE

blat francusko-ptysiowy +1/3 bitej śmietany

 

ptysie nadziane bitą śmietaną+

przestrzenie wypełniamy pozostałą bitą śmietaną

 

dekorujemy owocami i tartą czekoladą

 

Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Wygląda świetnie! Z przyjemnością bym zjadła:D Jak znajdę trochę czasu to z chęcią się za niego zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo smakowicie ale i czasochłonnie. Czy jest jakaś uproszczona wersja tego przepisu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mietczyńsku podchodził do niego uparcie trzy razy. Za każdym razem płakalam że śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń