No i niebawem znowu tłusty czwartek:) Ja nieco wcześniej testuję jednak różne, niewypróbowane tłustoczwartkowe przepisy. Ten mam od koleżanki mojej mamy, która ma go z kolei z Niemiec. Jakież było moje zaskoczenie, że z ciastem nie trzeba pracować zbyt długo: wystarczy je wyrobić na gładko( nie trzeba „bić wałkiem” jak tradycyjnego ciasta na faworki- piwne bąbelki załatwiają sprawę:)). Tak przygotowane karnawałowe słodkości są kruchutkie i zapewne” podbiją” Wasze kubki smakowe:)
Składniki:
500 g mąki pszennej
6 żółtek
2 łyżki śmietany 18 %
piwo( tyle, ile wchłonie ciasto- ok. ½ puszki)
tłuszcz do smażenia (najlepsza jest kombinacja smalec+olej pól na pół)
Z podanych składników wyrabiamy ciasto,
stopniowo dolewając piwo i wyrabiając przy tym rękoma,
do momentu aż ciasto je wchłonie i będzie gładkie i lśniące.
Bardzo cienko rozwałkowujemy. Tniemy na paski. Każdy z nich nacinamy na środku nożem i przewlekamy faworki.
Smażymy na rozgrzanym tłuszczu do zrumienienia.
Po wyjęciu osączamy na papierowym ręczniku. Posypujemy cukrem pudrem po wierzchu.
Smacznego!
Uwielbiam faworki, cudownie Ci wyszły, pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńWidzę Mariola że też nie okładasz wałkiem jak to większość robi. Nie wiem skąd tam moda....bo mnie jakoś nie przekonuje. U mnie też dziś na tłusto...pączki z ziemniakami. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Zapisuję do wypróbowania, bo walenie wałkiem w ciasto jest baaardzo męczące! Zapraszam na pączki z różą!!! Pozdrawiam ;p
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na te faworki :)
OdpowiedzUsuń