Jako, że Boże Narodzenie już niebawem, chciałam Wam pokazać przepis na idealne połączenie dwóch ciast typowych dla tego okresu: Makowca i sernika. To jest jednak dużo lżejszą wersją typowego Seromaku, bowiem zamiast sera mamy… śmietanę. Tak- to znany już z bloga przepis na oszukany sernik tym razem w połączeniu z bogatą w smaku, pełną bakalii masą makową. Całość zamknięta w kruchutkim, czekoladowym cieście. Idealny, bo nie opada, masa serowa nie dociąża masy makowej i całość idealnie się dopieka- zero zakalca. Nie muszę opisywać chyba jak pyszna jest ta nibysernikowa pianka;) a w towarzystwie maku i czekolady smakuje iście świątecznie. Wybaczcie brak przekroju, ale akurat ten egzemplarz był pieczony na zamówienie;)
Składniki na ciasto kruche:
3 szklanki mąki pszennej
5 żółtek
cukier waniliowy
1/2 szklanki cukru
2 łyżki kakao deserowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
kostka margaryny
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Dzielimy na 2 części. Wkładamy na 1 godzinę do lodówki.
Składniki na masę makową:
100 g maku
100 g drobno posiekanych orzechów włoskich
50 g skórki pomarańczowej smażonej w cukrze (bądź kupionej kandyzowanej)
3/ 4 szklanki cukru
80 g rodzynek
2 łyżki miodu
150 g pokruszonych herbatników
100 g masła
Mak sparzamy i odstawiamy na noc do chłodu. Mielimy dwa razy. Przekładamy do garnka. Dodajemy masło, cukier, miód, rodzynki, orzechy i skórkę pomarańczową, Smażymy ok. 2 minuty, cały czas mieszając. Dodajemy mielone herbatniki i mieszamy. Odstawiamy do całkowitego ostudzenia.
Składniki na masę serową:
6 białek
szklanka cukru
3 budynie waniliowe bez cukru
3 śmietany 18% ( po 400 g każda)
Białka miksujemy na sztywno. Pod koniec wsypujemy cukier. Miksujemy na sztywną bezę. Dodajemy budynie waniliowe. Miksujemy chwilę na najniższych obrotach, aż masa będzie gładka. Dodajemy po jednej śmietanie i delikatnie, ale dokładnie mieszamy.
WYKONANIE I PIECZENIE:
½ ciasta czekoladowego rozwałkowana do wielkości blachy 25x36 cm
masa makowa
masa serowa
½ ciasta czekoladowego starta na tarce o grubych oczkach
pieczemy 60-65 minut w temp. 180 stopni
zostawiamy do ostygnięcia w piekarniku- wyjmujemy dopiero ostudzone
Smacznego!
Ale musi być pyszny, jest w nim wszystko co najlepsze :)
OdpowiedzUsuńMariolu, tak dawno mnie tu nie było, a u Ciebie tyle pyszności, cudowności, świątecznych inspiracji! Pozdrawiam Ciebie serdecznie!
OdpowiedzUsuń