Do
tej pory rzadko porywałam się na wykonania dań kuchni innych niż polska ( no
chyba, że w grę wchodzi pizza lub spaghettiJ), postanowiłam jednak coś
wykombinować w orientalnym stylu. Zachęciła mnie do tego zdobycz z jednego z
dyskontów spożywczych, z jakiejś azjatyckiej akcjiJ,
mianowicie: papier ryżowy. Zdecydowałam się więc na sajgonki. Wyszły naprawdę
smaczne: pikantny, mięsno-ryżowy farsz, zawinięty w przyjemnie chrupki papier
ryżowy- najsmaczniejsze zaraz po usmażeniu.
Składniki:
·
2
opakowania papieru ryżowego
· 450
g schabu lub karkówki (
w zależności, czy wolicie chudsze czy bardziej konkretneJ
mięso- u mnie schab)
·
1
cebula
·
200
g kapusty pekińskiej
·
1
strąk papryki czerwonej
·
4
łyżki pasty sojowej
·
sól
·
pieprz
·
chili
w proszku
·
sól
czosnkowa
·
saszetka
ugotowanego ryżu
Mięso
kroimy w drobną kostkę. Oprószamy: chili, pieprzem, solą czosnkową. Podsmażamy
na patelni.
Dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i smażymy aż mięso się przyrumieni.
Następnie dodajemy posiekaną drobno kapustę pekińską( 200 g) oraz pokrojoną w
kostkę paprykę
oraz 4 łyżki pasty sojowej.
Dusimy ok. 10 minut. Dodajemy
ugotowany ryż i dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku.
Wykonanie:
papier
ryżowy lekko zwilżamy i wykładamy 3 łyżki farszu uformowanego w walec
zwijamy
rulonik zaczynając od dołu
boczne
pozostałości papieru ryżowego podwijamy do środka i przyciskamy do rulonika
sajgonki
układamy na czystej ściereczce( do talerza mogą się przylepić)
smażymy
w dość głębokim tłuszczu ( po 2 minuty z obu stron)
osączamy
na papierowym ręczniku
Smacznego!
Jestem fanką sajgonek:) Ale jeszcze nigdy nie wyszły mi takie, żebym była zadowolona. Chętnie wypróbuję Twój przepis.
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie! Zapisuję przepis!
OdpowiedzUsuńFajne sajgonki :) ja też je robię, ale ostatnio z surowego miecha. Twoje wyszły pięknie, więc może się pokuszę i wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie ... i pysznie, pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńCudowne takie domowe, pycha!
OdpowiedzUsuńI narobiłaś Mariola smaka, dawno nie robiłam sajgonek. Dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuń